Od mechanika, przez brygadzistę, po inżyniera do spraw technicznych. Mateusz w błyskawicznym tempie wspiął się po drabinie swojej kariery. Urzekł nas swoim zaangażowaniem i dociekliwością, dzięki którym poznał naszą produkcję jak własną kieszeń. W krótkiej rozmowie zdradza, jakie wyzwania na niego czekają i jak wygląda przejście na nowe stanowisko po awansie.
Mateuszu, jesteś w tej chwili w okresie przejściowym ze względu na zmianę stanowisk. Powiedz nam, jak wyglądała Twoja dotychczasowa ścieżka rozwojowa w Novicie.
W Novicie pracuję od pięciu lat, na początku pracowałem jako mechanik. Dosyć szybko, bo już po sześciu miesiącach zostałem brygadzistą warsztatu mechanicznego. Na tym stanowisku pracowałem przez cztery i pół roku aż w 2021, w grudniu, przed świętami zaproponowano mi awans. Zapytano mnie, czy chciałbym zostać inżynierem do spraw technicznych i zastępcą kierownika utrzymania ruchu. W tej chwili jestem na okresie próbnym na to właśnie stanowisko.
Czy okres próbny dla osoby z kilkuletnim doświadczeniem to formalność?
Powiem nieskromnie, że obecnie trudno byłoby znaleźć osobę bardziej zorientowaną w działaniu naszego parku maszynowego. Bardzo dużo rzeczy, napraw generalnych, modernizacji przeprowadzanych było z moim udziałem. Ja te prace organizowałem i sam też je wykonywałem.
Byłem też przy budowie nowej linii produkcyjnej, od samego początku do samego końca. Widziałem tę linię jak przyjechała w skrzyniach, montowałem ją, brałem udział w pracach do momentu aż ją uruchomiliśmy i wyjechał pierwszy materiał.
Czyli w ciągu ostatnich pięciu lat zdobyłeś wiedzę i umiejętności, które pozwoliły Ci objąć wyższe stanowisko. Powiedz, jak Twoja praca różni się od poprzedniej? Co dochodzi do Twoich obowiązków, a co odchodzi?
Odchodzi praca fizyczna, czyli samo wykonywanie zadań, natomiast rzeczywiście doświadczenie z poprzedniego stanowiska bardzo mi pomaga. Dzięki niemu umiem ocenić możliwości i zakres prac, wiem, co trzeba kupić, co musimy mieć, żeby wykonać daną pracę, modernizację czy remont. Bardzo łatwo mi się w tym odnaleźć. Na przykład, z niewielkiego zdjęcia jestem w stanie zorientować się, jaka jest to część maszyny, gdzie ona się znajduje, do czego służy.
Łatwiej mi też przeprowadzać modernizację. Wiem, co mogę poprawić, bo te zadania wykonywałem sam. Wiem, co mogę zrobić, żeby było lepiej i żeby ułatwić pracę następnym mechanikom.
Oprócz spraw technicznych będziesz też pełnił obowiązki zastępcy kierownika działu utrzymania. Jakim zespołem będziesz docelowo zarządzał?
W grę wchodzi praktycznie cały dział utrzymania ruchu: automatycy, mechanicy i jeszcze zajezdnia. To w sumie około 30 osób, czyli spora odpowiedzialność dla mnie.
O awansie dowiedziałeś się przed Bożym Narodzeniem. Czy był to miły prezent na święta?
Tak, na pewno zaskoczenie było miłe, bo poczułem, że moja praca została doceniona. Oczywiście miałem też świadomość odpowiedzialności związanej z objęciem nowego stanowiska. Wiem, że jeszcze wiele pracy przede mną. Wcześniej odpowiadałem tylko za zapotrzebowanie na części, za wykonanie zadania, które otrzymywałem odgórnie. Teraz to ja rozdzielam zadania, w tej chwili jestem na etapie ich planowania, przygotowywania. Będę musiał przewidzieć, co się może wydarzyć albo co będzie potrzebne, żeby każda czynność mogła zostać wykonana w terminie i zgodnie z planem. To ogromna odpowiedzialność, ale też duża szansa na rozwój.
W takim razie życzymy samych sukcesów i ciekawych wyzwań. Dziękujemy za rozmowę.
Szukasz stabilnego zajęcia i miejsca, które pozwoli Ci się rozwijać i awansować? Sprawdź oferty pracy Zielona Góra i dołącz do naszego zespołu.